|
www.marynarze39.fora.pl Forum związane z ogólnopolskim projektem rekonstrukcji Marynarki Wojennej z okresu IIwś
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saper - psz
Dołączył: 27 Mar 2014
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 13:58, 21 Kwi 2014 Temat postu: Zwyczaje panujące nie tylko na morzu... |
|
|
Chciałbym, żeby każdy kto zna takie, opisywał je tutaj. Pozwoli to unikać popełniania gaf w towarzystwie prawdziwych marynarzy.
1. Pamiętam jak na poprzednim Ogrodzieńcu Rafik każdemu palaczowi zabierał świeczkę świeczkę sprzed nosa i tłumaczył, że przypalanie papierosa od świeczki, sprawia, ze gdzieś na morzu ginie marynarz.
2. Kobiety na pokładzie przynoszą pecha, dlatego nie wpuszcza się ich na okręt.
To tyle z mojej strony, zapraszam do dzielenia się swoją wiedzą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RAFIK
Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Wto 14:27, 22 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Golenie oraz strzyżenie włosów również przynosi pecha,oczywiście jeśli robi się to na morzu.
Pochówki na morzu odbywają się przy asyście całej załogi,w dzienniku okrętowym zapisuje się długość i szerokość geograficzną miejsca w którym zostały złożone szczątki członka załogi lub rozbitka.
Oczywiście pełna informację podaje się w zapiskach dziennika okretowego
-imię
-nazwisko
-stopień
-przyczyny zejścia
-zabezpiecza się rzeczy osobiste (bezpośrednio odpowiedzialny jest za to bosman okrętowy lub oficer pełniący taką rolę).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez RAFIK dnia Wto 14:36, 22 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek Pawłowski
Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 12:47, 23 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Na trapię tylko 4 osoby, 4 toast za poległych na morzu zakaz plucia do morza bo jest to grób wielu marynarzy. Reszty nie pamiętam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
horhe
Dołączył: 05 Kwi 2014
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sopot GRH 2MPS
|
Wysłany: Czw 6:58, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
No nie do końca z tym pluciem. Nim wylejesz pomyje lub brudną wodę wpierw spluń, byś pod wiatr nie chlusnął
O babie na pokładzie to chyba wspominać nie potrzeba. Oj bidna ta dzisiejsza MW przy tym równouprawnieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojtek Pawłowski
Dołączył: 01 Kwi 2014
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Czw 16:10, 24 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
No to w takim razie są 2 wersje o pluciu. Jest też coś takiego że w porcie podczas oficjalnych wystapień/prezentacji cały ruch załogi odbywa sie po stronie z kturej nie cumuje statek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jacbyd72
Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob 13:56, 26 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ze starych historycznych opowieści kojarzą mi się te zwiastujące nieszczęście czyli "Latający Holender" i "Ognie Św. Elma".
Istniał też przesąd o wyrzucaniu za burtę nowych butów i to koniecznie rzucanych przez lewe ramię, w celu uspokojenia długotrwałego sztormu
i wzburzonego morza.
Dla zapewnienia jachtowi pomyślnych wiatrów dobrze jest, aby kobiety wstępujące na pokład jachtu podrapały paznokciem podstawy masztu. Współczesne kobiety często nie wierzą w przesądy, jednak chętnie godzą się na uczynienie zadość morskiemu zwyczajowi. Z doświadczenia wielu żeglarzy słyszałem, że ta metoda jest skuteczna i przynosi pożądany efekt pod warunkiem, że drapiąca osoba jest dziewicą .
Niegdyś gwizdanie na pokładzie statku, szczególnie żaglowego w czasie sztormowej pogody, uchodziło za poważne przewinienie, a gwiżdżącego karano umieszczeniem go na rei, gdzie pozostawał do końca wachty. Wskazane było natomiast gwizdanie, szczególnie na żaglowcach wtedy, gdy wiatru nie było. Wierzono bowiem, iż tym sposobem się go wywoła. Etyka marynarska do dnia dzisiejszego zabrania gwizdania na pokładzie – oczywiście dopuszcza się sygnały wykonywane gwizdkiem służbowym.
Wypadnięcie za burtę wiadra czy pędzla uważano kiedyś za tak zły omen, że marynarze starali się te przedmioty odzyskać nawet za cenę narażania własnego życia.
Dzwony okrętowe, które pojawiły się na żaglowcach w XIII wieku, służyły początkowo przede wszystkim do odstraszania wszelkiego rodzaju duchów i demonów morskich. Dopiero później przypadło im kilka bardziej prozaicznych zadań, jak wydzwanianie zmian wacht morskich – wzywanie załogi do nagłych manewrów żaglami, ostrzeganie załogi w razie pożaru i wreszcie jako sygnał płynącego żaglowca we mgle.
Resztę morskich tradycji znajdziecie w "Księdze przesądów żeglarskich".
Z archiwum Neptuna wygrzebał, z morskiego kurzu otrzepał Jacek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Drenażysta
Dołączył: 27 Kwi 2014
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Puck
|
Wysłany: Nie 10:45, 26 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Na okręcie wszystkie osoby zwracają się do siebie bezpośrednio. Zasada proszenia
starszego stopniem o pozwolenie zwrócenia się do młodszego nie obowiązuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|